Budowlani Lublin – Legia Warszawa 42:40 (21:21)
Niecodziennym widowiskiem uraczyli – jak zwykle bardzo licznie zgromadzoną – publiczność zawodnicy obu zespołów. Byliśmy świadkami aż 12 przyłożeń i 82 punktów. Legia Warszawa to co prawda beniaminek I ligi, ale z aspiracjami awansu do ekstraligi. W jej barwach wystąpiło wielu reprezentantów Polski juniorów i seniorów. Trenerami są Krzysztof Folc – aktualny trener reprezentacji Polski rugby 7 oraz Zdzisław Szczybelski – były trener kadry narodowej piętnastek.
Goście mieli zdecydowaną przewagę fizyczną w formacji młyna i rozpoczęli od zmasowanych ataków prowadzonych właśnie przez młynarzy. Po okresie przewagi Legii do głosu doszli gospodarze. Zaczęli grać kombinacyjnie i szybko ręką. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Festiwal przyłożeń rozpoczął Arkadiusz Maksim, kolejne zdobył Krzysztof Szczepański. Okrasą widowiska było z pewnością przyłożenie w wykonaniu Grzegorza Szczepańskiego. Po wspaniałym przekopie Piotra Skałeckiego (tzw. kick-pass) Grzegorzowi pozostało już tylko dobiec na pole punktowe. Ponieważ wszystkie przyłożenia podwyższył Piotr Skałecki prowadziliśmy już 21:0.
Jeżeli ktoś sądził, że jest po meczu, to się bardzo pomylił. Legia grała konsekwentnie i zdobyła dwa kolejne przyłożenia, a w ostatniej akcji I połowy, po jednym z nielicznych naszych błędów w obronie, kolejne. Warszawski kopacz był również bardzo dobrze dysponowany i do przerwy był remis 21:21.
Druga połowa to dalsza przewaga fizyczna Legii i ich czwarte położenie. Nie załamało to naszej ambitnej drużyny. Dwa położenia pod rząd dały nam prowadzenie 35:28. Legia odpowiedziała pięcioma punktami i prowadziliśmy już tylko 35:33. Nie był to koniec przyłożeń w tym meczu. Nasza podwyższona piątka i punkty przyjezdnych w ostatniej minucie meczu zakończyły spotkanie rzadko spotykanym w rugby wynikiem 42:40.
Obu drużynom należą się słowa uznania za stworzenie ciekawego widowiska i grę do końca.
Z pewnością Budowlani zasłużyli na pochwałę za ogromną ambicję, ale też momentami bardzo pomysłową i stojącą na dobrym poziomie grę. Formacja młyna dzielnie stawała przeciwko silnemu rywalowi, a młoda (średnia wieku 22 lata) formacja ataku prowadzona przez doskonale grającego i skutecznego Piotra Skałeckiego zdobyła wszystkie punkty.
Skład:
Arkadiusz Ziemak, Adam Bobruk, Kamil Wiecaszek (Dariusz Gąska), Robizon Kelberaszwili, Artur Bartoszewski, Kacper Filipczak, Tomasz Zduńczuk, Konrad Zając, Bartłomiej Łukaszek, Piotr Skałecki, Arkadiusz Maksim, Grzegorz Szczepański, Krzysztof Szczepański, Marcin Dzioch, Marcin Tatara.
Punkty:
Piotr Skałecki 12,
Grzegorz Szczepański 10,
Arkadiusz Maksim 5,
Krzysztof Szczepański 5,
Marcin Dzioch 5,
Marcin Tatara 5.
