Budowlani Lublin – Ogniwo Sopot 21:25 (11:15)
Nie udał się Budowlanym rewanż za jesienną porażkę w Sopocie (17:27). Chociaż ambicji i woli walki nie można im odmówić, jednak w końcowej klasyfikacji może zabraknąć punktów. Tym bardziej żal, że zwycięstwo z pewnością leżało w zasięgu gospodarzy.
Mecz zaczął się od bardzo dobrego okresu gry lublinian. Konsekwencją szybkiej i ciekawej gry, było położenie Wojciecha Króla i punkty z rzutu karnego wykonanego przez Piotra Skałeckiego. Niestety dwa błędy w obronie skwapliwie wykorzystali sopocianie i po pierwszej części spotkania wyszli na prowadzenie 15:11.
Druga odsłona zaczęła się od trzech punktów z rzutu karnego przyjezdnych i przegrywaliśmy już 11:18. Gdy żółtą kartką ukarany został jeden z zawodników Ogniwa, Budowlani wykorzystali dziesięciominutową przewagę gry o jednego więcej, zdobyli 10 punktów i objęli prowadzenie 21:18. Niestety, nie ustrzegli się błędu, po którym rywale zdobyli przyłożenie w „słupach” i prowadzili 25:21. Pomimo bardzo ambitnych prób naszej drużyny nie udało się już zmienić niekorzystnego wyniku spotkania.
Skład:
Arkadiusz Ziemak 5, Konrad Zając, Krzysztof Kędra (Michał Kowal), Wojciech Król 5, Kamil Wiecaszek, Michał Pietrkiewicz, Piotr Wiśniewski, Stanisław Powała-Niedźwiecki, Jakub Bobruk, Patryk Ćwieka, Krzysztof Szczepański, Piotr Skałecki, Michał Węzka, Kacper Filipczak, Marcin Dzioch (Tomasz Zduńczuk).
Punkty:
Piotr Skałecki 11,
Wojciech Król 5,
Arkadiusz Ziemak 5.