Z trenerem Budowlanych Lublin Piotrem Choduniem rozmawia Wiesław Pawłat.
Wiesław Pawłat - Po 22 sezonach spędzonych w I lidze przyszło wam grać na jej zapleczu.
Jak pan ocenia poziom tej klasy?
Piotr Choduń - Na pewno jest niższy od I-ligowego, ale tu także można grać nieźle. Dobrze się stało, że nasza liga znowu jest ogólnopolska i grają tam drużyny bardziej stabilne. Można powiedzieć, że poziom zespołów z dolnych rejonów I ligi jest zbliżony do czołówki II-ligowców.
W. P. - Jesienią tylko raz zagraliście mecz ligowy u siebie, wiosną będzie lepiej?
P. Ch. - Już pierwszym spotkaniem wyrównaliśmy ten "rekord". A tak na poważnie, to mamy u siebie cztery mecze i wszystkie powinny dojść do skutku, bo zespoły, które zostały w rozgrywkach, są poważne.
W. P. - Start do rundy rewanżowej mieliście udany...
P. Ch. - To prawda. Cieszy zwycięstwo i realizacja założeń taktycznych. Cały czas trenujemy grę nowoczesną,
więcej przegrupowań i gry ręką. Szkoda, że w meczu z Kosmazem gubiliśmy piłkę w dobrych sytuacjach.
Już w pierwszej połowie powinniśmy cztery razy przyłożyć, a zrobiliśmy to tylko raz. Goście zrobili jeden wypad na nasze pole punktowe, ale skuteczny - zresztą po naszym błędzie i do przerwy był remis.
Na szczęście w drugiej połowie graliśmy już lepiej. Niedostatki naszej gry wynikają też z tego, że przed sezonem zagraliśmy zaledwie jeden sparing.
W. P. - Co roku zdobywacie medale na mistrzostwach Polski juniorów i juniorów młodszych. Potem jednak nie można tego przekuć na sport seniorski. Dlaczego tak się dzieje?
P. Ch. - Decydują o tym względy finansowe, bo żyć z czegoś trzeba, a nasi zawodnicy albo przenoszą się do innych miast, albo zbyt wcześnie rezygnują z gry, poświęcając się studiom bądź pracy zawodowej.
W. P. - Nie bronicie jednak najzdolniejszym graczom w rozwijaniu kariery i puszczacie ich do lepszych zespołów...
P. Ch. - Tak. Chcemy, by się dalej rozwijali. Teraz odeszli od nas do Folca Warszawa trzej młodzieżowi reprezentanci Polski. Piotr Psuj podjął studia na AWF, a Stanisław Niedźwiecki i Rafał Janeczko zostali wypożyczeni.
Zawsze z I-ligi bliżej do kadry seniorów.
W. P. - Na co pan liczy w tym sezonie?
P. Ch. - Zakładamy, że w każdym meczu będziemy grali nowocześnie. Chcemy ogrywać młodzież. Ciśnienia na awans nie ma. Co ugramy, to nasze. Tym bardziej że jesień nie była dla nas udana. Poza tym mamy słabszy skład niż w pierwszej rundzie, więc trzeba być realistą.
Piotr Choduń jest trenerem Budowlanych Lublin
źródło: Wiesław Pawłat - Gazeta Wyborcza 2008-04-07