W przedostatniej kolejce lubelscy Budowlani zagrają jutro u siebie z mistrzem kraju Ogniwem Sopot. Do najważniejszego meczu ligowego w tym sezonie lublinianie przystąpią w osłabionym składzie.
W poprzedniej kolejce rywale grali w lidze ze zmiennym szczęściem. Sopocianie pokonali u siebie lokalnego rywala, gdańską Lechię 22:10. Budowlani przegrali w Łodzi ze swoimi imiennikami 5:20. Wiosną tego roku lublinianie minimalnie ulegli na Wybrzeżu 14:15.
Mecz z mistrzem kraju będzie hitem przedostatniej kolejki rozgrywek ligi rugby. Tytuł mistrzowski Ogniwo wywalczyło w czerwcu tego roku w Łodzi, gdzie w finale pokonało faworyzowanych tamtejszych Budowlanych. Dodajmy, że w półfinale łodzianie wyeliminowali Budowlanych Lublin.
Przed jutrzejszym meczem drużyna z Sopotu z 18 punktami jest na pierwszym miejscu w tabeli. Budowlani mając punkt mniej są na trzeciej pozycji.
W ekipie lubelskiej z powodu kontuzji nie zagrają jutro Tomasz Mietlicki i Piotr Jurkowski. Od dłuższego czasu nie gra także Michał Jakimiński. Na anginę chory jest ponadto Radosław Wołoszyn, a kłopoty z łydką po ostatnim meczu pucharowym z Juvenią ma Maciej Niedźwiecki junior.
- Nie stosowaliśmy specjalnego cyklu przygotowań do spotkania z Ogniwem - mówi drugi trener Budowlanych Maciej Niedźwiecki. - Dla nas jest to kolejny mecz w lidze, w którym będziemy walczyć o zwycięstwo. Żałujemy tylko, że spotkanie z Ogniwem nie wypadło na początku sezonu. Obecnie forma rywala zwyżkuje i nie będzie łatwo go ograć. Faworytem zdecydowanie są goście, bronią przecież tytułu mistrzowskiego. Nie mamy zatem nic do stracenia, wiele możemy zyskać. Z aktualnym dorobkiem punktowym mamy już zapewnioną grę wiosną w pierwszej szóstce, a o to nam chodziło. Naszym sprzymierzeńcem będą kibice. Liczymy, że na meczu zjawi się ponad tysiąc osób i stworzy wspaniały doping. To wyzwoli u zawodnioków dodatkową mobilizację. Woli walki chłopcom w żadnym wypadku nie można odmówić.
źródło: Jarosław Czępiński - Gazeta Wyborcza 07.11.2003