W przedostatniej kolejce jesieni I-ligowi rugbiści Budowlani zagrają w sobotę w Poznaniu z Posnanią. Aby zakwalifikować się do czołowej szóstki, lublinianie muszą jedno z dwóch ostatnich spotkań wygrać
Sytuacja kadrowa Budowlanych jest przed poznańskim meczem bardzo zła. Z różnych powodów zabraknie tam Marcina Rudzia, Tomasza Mietlickiego, Pawła Niedziółki, Pawła Czerwonki, Piotra Marcinkowskiego, Piotra Nojszewskiego i Pawła Szafranka. Ponadto większość pozostałych graczy jest poobijanych, a do najbardziej potłuczonych należą Paweł Piwnicki, Michał Jakimiński, Tomasz Jóźwik i Paweł Pieniak. Ci jednak będą z drużyną walczyć o jak najlepszy wynik.
Budowlani mają 15 punktów i są na szóstym miejscu, ale ciągle ich goni sopockie Ogniwo (siódme miejsce i 12 pkt.). Do końca rundy jesiennej zostały dwie kolejki, w których lublinianie - poza Posnanią - zmierzą się jeszcze w Gdańsku z Lechią, mającą już pewne miejsce w szóstce. Ogniwo w tej kolejce zagra w stolicy ze Skrą, a za tydzień na stadionie Arki Gdynia spotka się w derbach Wybrzeża z lokalnym rywalem. Jeśli lublinianie wygrają przynajmniej jedno spotkanie, to nawet przy dwóch zwycięstwach Ogniwa zakwalifikują się do szóstki.
- Czkawką odbija się wrześniowa porażka z Orkanem Sochaczew - mówi trener Budowlanych Andrzej Kozak. - Brakuje nam w tej chwili właśnie tych trzech punktów. Nie ma się co łudzić, nie jesteśmy faworytem meczu w Poznaniu. W takim osłabieniu będzie nam trudno wywalczyć korzystny rezultat.
Mimo to wierzę, że zawodnicy dadzą z siebie wszystko, by zdobyć potrzebne punkty.
źródło: grom - Gazeta Wyborcza 13.11.2004