Budowlani Lublin lepsi od rezerw Arki!
Lubelscy Budowlani odnieśli drugie z rzędu ligowe zwycięstwo. Po wygranej z RC Koszalin, w minioną sobotę rozgromili w Gdyni rezerwy miejscowej Arki 43:7. Znakomitą skutecznością w tym spotkaniu popisał się łącznik ataku
Paweł Olszewski..
Wychowanek klubu z ul. Krasińskiego na Wybrzeżu był bezbłędny. Olszewski wykorzystał pięć karnych i cztery podwyższenia. Swój dorobek punktowy powiększył też o pięć oczek po przyłożeniu. Na słowa pochwały zasługuje jednak cała drużyna Budowlanych.
Gospodarze jedynie na początku przycisnęli piętnastkę z Lublina, ale bez efektów punktowych. Po przetrzymaniu naporu gospodarzy, to Budowlani przejęli inicjatywę. W 25 minucie karnego wykorzystał Olszewski, chwilę później Sebastian Berestek popisał się przyłożeniem, a podwyższył ten pierwszy. Budowlani objęli prowadzenie 10:0.
Jeszcze przed przerwą kolejnego karnego wykorzystał ponownie Olszewski. Berestek zdobyte w meczu dwa przyłożenia zadedykował swojej narzeczonej Malwinie.
Po zmianie stron na boisku rządziła już tylko ekipa z Lublina. Swoją dominację przypieczętowywała kolejnymi zdobyczami punktowymi. - Wygraliśmy zasłużenie, po raz kolejny moi zawodnicy doskonale zrealizowali założenie taktyczne - mówił uradowany szkoleniowiec Budowlanych Piotr Choduń. - Bardzo cieszy wysoka skuteczność
Pawła Olszewskiego. W drużynie gospodarzy grało kilku zawodników z przeszłością w pierwszej drużynie Arki. Wymieńmy choćby Zbigniewa Rybaka, Bartosza Walczuka, Tomasza Lignowskiego, Arkadiusza Zdunka czy
Karola Zakrzewskiego. Bardzo ważne, że udało nam się wykonać cztery przyłożenia, tym samym znowu mamy tzw. punkt bonusowy. Przed nami kolejny mocny rywal, w niedzielę podejmujemy rezerwy Budowlanych Łódź. Liczę na kolejny dobry występ.
Arka II Gdynia - Budowlani Lublin 7:43 (0:13)
SKŁAD:
Szopa, Brzezicki (60 Szyba), Berestek 10 (70 Gorczyca), Kowal (28 Świderski), Socha, Opaliński, Kucharczyk (65 Burda), Łukaszek, Zając (65 Mirosław), Olszewski 28, Walaszek, P. Rybak 5, Bobruk, Jabłoński, Król.
źródło: grom - Dziennik Wschodni 14 kwietnia 2008