Do wznowienia rozgrywek I ligi rugby zostały jeszcze dwa tygodnie. Tymczasem na wielu boiskach zalega śnieg lub pośniegowe błoto. Nic więc dziwnego, że już dziś może zapaść wstępna decyzja przesunięcia terminu rozpoczęcia rozgrywek. W ekipie Budowlanych tymczasem już wiosną oprócz Tomasza Mietlickiego może zabraknąć Pawła Piwnickiego.
Przygotowujący się do sezonu lubelscy Budowlani w ostatni weekend zakończyli trzydniową konsultację w Piotrowicach koło Lublina. Zajęcia prowadził tam nowy szkoleniowiec Mirosław Szczepański. Jeśli chodzi o sprawy kadrowe, to okazuje się, że wiosną oprócz Tomasza Mietlickiego może zabraknąć także Pawła Piwnickiego. Ten pierwszy zakończył karierę, a Piwnicki jeszcze się nie zdecydował, gdzie będzie grał. Jak informują w klubie, zawodnik zgłosił chęć zmiany barw klubowych, ale jak na razie z żadnym z nowych klubów nie doszedł do porozumienia. Ma czas do 15 marca, kiedy to zostanie zamknięte okienko transferowe w polskim rugby. Lublinianie poszukują graczy z formacji ataku, jednak na razie nic na ten temat konkretnego powiedzieć nie można.
- Nowy trener pokazał się z bardzo dobrej strony - mówi prezes Budowlanych Krzysztof Okapa. - Został dobrze przyjęty przez zawodników. Mirek posiada nieco inny warsztat, niż miał Andrzej Kozak. Przedstawił nam własny plan treningowy, który zaakceptowaliśmy. Uważam, że zatrudnienie właśnie tego człowieka na stanowisko trenerskie jest bardzo dobrym posunięciem. To "świeża krew" dla naszego zespołu. Ostatnio tak się jakoś składało, że obsadzaliśmy na tych stanowiskach ludzi z naszego lubelskiego grona, co nie zawsze było dobrym rozwiązaniem. Spojrzenie na zespół okiem człowieka z zewnątrz często prowadzi do wyciągnięcia ciekawych wniosków.
Od nowego tygodnia treningi odbywać się będą przez cztery dni. W poniedziałek i wtorek zajęcia pierwszego zespołu prowadzone będą razem z grupą juniorów, a odpowiedzialni za nie będą Zbigniew Czarnecki i Maciej Powała-Niedźwiecki, asystenci pierwszego trenera. W czwartek i piątek z zawodnikami będzie pracował trener Szczepański. W zespole pojawią się już czterej kadrowicze: Stanisław Niedźwiecki, Kamil Marciniak, Piotr Psuj i Rafał Janeczko. W tym tygodniu nie było ich w Lublinie, gdyż uczestniczyli w obozie reprezentacji juniorów naszego kraju we Francji.
Młodzi Polacy przygotowują się bowiem do mistrzostw Europy i na zgrupowaniu rozegrali trzy spotkania kontrolne z drużynami z okolic Tuluzy. Juniorzy przegrali dwa pierwsze mecze (25:32 z Carmaux i 10:15 z Graulhet), górą za to byli w trzeciej potyczce z Tarn (27:15). Lublinianie wystąpili w dwóch pierwszych spotkaniach. W ostatnim z powodu choroby nie zagrał Niedźwiecki (syn Macieja Powały-Niedźwieckiego), zaś Janeczko zdobył z przyłożenia pięć punktów dla Polski.
Dziś natomiast w Łodzi odbędzie się Zebranie Środowisk Rugby klubów I i II ligi. Jest to rutynowe spotkanie przedstawicieli klubów, które odbywa się zawsze przed początkiem rozgrywek ligowych. Budowlanych reprezentować będą prezes Okapa oraz trener Szczepański. Podczas konferencji rozważana będzie propozycja przesunięcia o tydzień - z 12 na 19 marca - terminu rozegrania pierwszej serii spotkań. Chodzi tutaj o zaległą V kolejkę z rundy jesiennej, w której lublinianie mieli się zagrać w Gdańsku z Lechią. Ta kolejka i tak została już raz przełożona (ze względu na mecz reprezentacji Polski) z 9 października na 20 listopada, a jak wszyscy dobrze pamiętamy, dzień wcześniej w naszym kraju nastąpił niespodziewany atak zimy i mecze odwołano.
Jeśli taki wniosek zostanie przyjęty, wówczas musi być on rozpatrzony na posiedzeniu zarządu Polskiego Związku Rugby (2 marca). Lublinianie mają już w zanadrzu plany, jak zagospodarować ten wolny termin. 12 marca zagraliby mecz pucharowy w stolicy ze Skrą, bądź sparing z jedną z czterech drużyn - Juvenią Kraków, Skrą lub Folcem Warszawa, ewentualnie Pogonią Siedlce.
źródło: Jarosław Czępiński - Gazeta Wyborcza 26.02.2005