Wszystko idzie zgodnie z planem - ocenia stan przygotowań do rundy wiosennej Maciej Powała Niedźwiecki, trener Budowlanych Lublin. Zawodnicy trenują sześć razy w tygodniu - na parkiecie, macie, w siłowni i podczas długich biegów w terenie. W planach zespołu jest jeszcze jedno zgrupowanie i mecze sparingowe.
Na sobotnim treningu w hali sportowej KUL na Bazylianówce była większość drużyny, która po rundzie jesiennej zajmuje drugie miejsce w tabeli I ligi rugby. Prowadzący trening Maciej Powała Niedźwiecki podkreśla, że dzięki warunkom, jakie stwarza obiekt uczelni, można sporo zrobić.
- Oprócz wytrzymałości specjalnej trenujemy także elementy techniki indywidualnej. Próbujemy nawet zagrań taktycznych - informuje trener Niedźwiecki.
- To bardzo ważne, aby zawodnicy oswajali się z piłką. Zanim zaczniemy z nią treningi na dworze, minie jeszcze sporo czasu.
W sobotę rugbiści sporo grali "jajem". Próbowali zagrywek w wachlarzu, grali również w tzw. paryżankę. To odmiana rugby, w której przeciwnika zatrzymuje się klepnięciem w plecy, bez szarży.
- Szarżę i inne elementy techniki gry w rugby ćwiczymy podczas treningów na macie, również w obiektach KUL-u - mówi M. Niedźwiecki.
Piotr Jurkowski, obrońca lubelskiej drużyny i wielokrotny reprezentant kraju zajęcia kolegów obserwował z ławki. Tłumaczy, że już zrobił swoje podczas indywidualnego treningu.
- Po kontuzji (P. Jurkowski miał naciągnięte mięśnie brzucha) trenuję na razie sam, ale już wkrótce dołączę do kolegów - deklaruje rugbista. Dodaje, że do początku sezonu będzie w pełni formy. Inni kontuzjowani, jak np. Tomasz Mietlicki, również wracają do zdrowia. Najgorsza sytuacja jest z grającym w młynie Wojciechem Gulskim. Uraz kolana, którego doznał, okazał się groźniejszy niż przypuszczano. Nie wiadomo kiedy zobaczymy go na boisku.
Od 7 do 14 marca Budowlanych czeka kolejne zgrupowanie. Jego miejsce nie jest jeszcze znane, ale jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, będą to okolice Lublina, by w zajęciach mogli uczestniczyć również ci, którym na dalsze wyjazdy nie pozwala praca. Zapewne pod koniec marca rugbiści sprawdzą w praktyce, jak przebiegły przygotowania do sezonu.
- Najprawdopodobniej zagramy też dwa mecze sparingowe - 21 i 28 marca. Naszymi przeciwnikami będą zespoły Juvenii Kraków i Pogoni Siedlce - zdradza trener Niedźwiecki.
Wszystko po to, aby w rundzie wiosennej wywalczyć jak najlepsze miejsce. Oficjalnie mówi się o miejscu w pierwszej czwórce. Zawodnicy nie ukrywają, że marzy im się medal. Jednak, jak mówi M. Niedźwiecki, za wcześnie jeszcze mówić o medalowych szansach lubelskiego zespołu.
- Wszystkie zespoły reprezentują podobny, wysoki poziom. System rozgrywek play-off natomiast nie pozwala na typowanie faworytów. Wszystko może się zdarzyć - kończy trener.
źródło: Mariusz Mucha - Kurier Lubelski 27.01.2004