W XII kolejce Budowlani Lublin zagrają w Gdańsku z Lechią bez kilku podstawowych zawodników, ale zapowiadają walkę o zwycięstwo.
Poprzednią kolejkę zespoły ekstraklasy rozegrały trzy tygodnie temu. Lublinianie pokonali w Sopocie mistrza kraju Ogniwo 22:18. Lechici w tym czasie rozgromili na swoim terenie Orkana Sochaczew 31:13. Gdańszczanie zwyciężyli w obu spotkaniach rozegranych w rundzie wiosennej - przed meczem z Orkanem rozprawili się z Ogniwem 48:11. Budowlani oprócz zwycięstwa nad Ogniwem mają jeszcze wpadkę u siebie z Arką Gdynia (8:15).
Jesienią w meczu obu ekip lepsi byli gracze z Wybrzeża, którzy wygrali 25:13. Warto dodać, że to właśnie wygraną z Lechią 19:18 w poprzednim sezonie lublinianie zapewnili sobie brązowe medale Mistrzostw Polski.
Do Gdańska drużyna lubelska jedzie w bardzo osłabionym składzie. Niezdolni do gry są Tomasz Mietlicki, Sebastian Berestek i Arkadiusz Gospodarek. Przed meczem okaże się, czy trener Andrzej Kozak będzie mógł skorzystać z usług Michała Jakimińskiego, Piotra Nojszewskiego i Pawła Pieniaka. Dwaj pierwsi narzekają na urazy, ostatni się rozchorował. W tej sytuacji faworytem w sobotnim spotkaniu są gospodarze.
- Nie załamujemy się, pomimo że sytuacja jest trudna - mówi trener Kozak. - Będziemy walczyć o zwycięstwo. Ci, którzy pojadą, na pewno będą chcieli powtórzyć wynik z czerwca, kiedy wywalczyliśmy brąz. Nie bardzo mogliśmy wykorzystać trzytygodniową przerwę w lidze. Zawodnicy się kurowali, nie zapominajmy też, że są amatorami i mają swoje obowiązki zawodowe. Rywal jest bardzo mocny w młynie, to mieszanka doświadczenia i młodości. Grają tam doświadczeni zawodnicy, m.in.: "nasz" Stanisław Więciorek, Janusz Urbanowicz, Andrzej Potarowicz czy pozyskany ostatnio z Ogniwa Marcin Baraniak.
źródło: grom - Gazeta Wyborcza 30.04.2004